Wystąpienie prezesa stowarzyszenia na 50-lecie DA

Szanowni Państwo, Kochani Absolwenci DA w Gorzowie!

Witam wszystkich zebranych i dziękuję za przybycie. Specjalne powitanie kieruję do Księdza Biskupa Tadeusza Lityńskiego oraz Prof. Dariusza Rymara. Cieszymy się, że jesteście z nami!

50 lat temu powstało nasze duszpasterstwo akademickie. A właściwie jeszcze wcześniej, bo pierwsze spotkania odbywały się jesienią 1972 r. – na Mieszka I. Są dzisiaj wśród nas świadkowie tych początków: Majka Piętka, Słoń… Po krótkim czasie Szef przeniósł się na ul. Chodkiewicza i tam rozpoczęto przysposabianie na Piwnicę DA pomieszczeń, które do tej pory służyły za skład opału i różnych „przydasi”. Duszpasterstwo akademickie – to na ówczesne warunki gorzowskie nazwa bardzo na wyrost. Poza młodą filią poznańskiej AWF nie było uczelni w naszym mieście, więc nie było też studentów. Jednak był On – Szef. To on głównie stanowił o akademickości całego przedsięwzięcia, to on rozniecał w nas aspiracje edukacyjne, ale też, a może przede wszystkim potrzebę systematycznego rozwoju duchowego. To dzięki Niemu sięgaliśmy po przefiltrowane przez Szefa książki, kasety, płyty, później także licznie te z drugiego obiegu, to z Jego pomocą wychodziliśmy do teatru, kina, na koncerty, dostrzegając, że chrześcijanin myśli samodzielnie i potrafi kształtować swoje przestrzenie wolności w niewesołej komunistycznej rzeczywistości. To on umiał wydobyć z nas – studentów, młodzieży szkół średnich, policealnych, a również młodych pracujących już zawodowo ten walor, który zadziwiał różne środowiska w całej Polsce. A był to walor zarówno duchowy, jak i organizacyjny. Wkrótce to my współorganizowaliśmy majowe pielgrzymki akademickie, to my byliśmy filarem organizacyjnym akademickich grup pielgrzymek warszawskich, to nasze środowisko oglądała ze zdumieniem „akademicka Polska”. Byliśmy zżyci, zaprzyjaźnieni, świetnie zorganizowani i nauczeni tego, że: „miłość to odpowiedzialność”. Cała też Polska chętnie przyjeżdżała do „prowincjonalnego” z punktu widzenia różnych metropolii Gorzowa. Pamiętam Szefa powiedzenie: prowincja to nie miejsce urodzenia tylko sposób myślenia! A wszystko to było jeszcze okraszone nutą konspiracji, bo takie to były czasy, że wiele informacji i działań trzeba było ukrywać przed komunistyczną władzą, a zwłaszcza przed bezpieką.

Wiele powstałych w kolejnych latach organizacji i struktur, takich jak NSZZ „Solidarność”, Ruch Młodzieży Niezależnej, „Solidarność Walcząca” czerpało pełnymi garściami z naszych doświadczeń, naszych ludzi, naszych kontaktów (choć czasem mamy wrażenie, że rzadko o tym pamiętają). Mam też nadzieję, że więcej o tym wszystkim opowie profesjonalista, czyli Piotr Mierecki, którego wykładu (zaraz po moim wystąpieniu) wszyscy oczekujemy z dużym zainteresowaniem. Zanim jednak oddam głos Piotrowi, chcę jeszcze podkreślić, że kiedy wyjeżdżaliśmy z Gorzowa na studia, przez kontakt z Szefem i DA, byliśmy już gotowi do świadomych wyborów. We wszystkich ośrodkach, gdzie studiowaliśmy, czy to w Poznaniu, Szczecinie, Zielonej Górze, Wrocławiu, Krakowie, Warszawie, Lublinie, czy Gdańsku, byliśmy w lokalnych duszpasterstwach akademickich, grupami gorzowiaków od Szefa, z DA Gorzów – to prawdziwy fenomen socjologiczny, kiedy zjeżdżaliśmy się na majówkach na Jasną Górę łączyliśmy siły w gorzowskim DA. Nasze ośrodki studiów były tylko chwilą, a punktem stałego naszego zakotwiczenia gorzowskie DA i osoba ks. Witolda Andrzejewskiego … i tak już to trwa – 50 lat… Spoiwem jest Chrystus i nasze więzi, nasze przyjaźnie i to, co przeżyliśmy w naszej młodości. Dlatego do dzisiejszego dnia, mimo tego, że rozniosło nas życie po Polsce i świecie, musimy spotkać się kilka razy w roku: na mszy św. za Szefa, za ojczyznę, na wielkopostnych rekolekcjach i innych dniach skupienia, ale też przy ognisku, gdzie musimy wyśpiewać i wykrzyczeć naszą przyjaźń, a repertuar jak wiecie bogaty: religijny, patriotyczny, towarzyski.

Na zakończenie chciałbym jeszcze opowiedzieć o naszym Stowarzyszeniu, jego powstaniu i działaniach, bo to też próba ocalenia tego, czym obdarował nas Szef.
Kiedy w 2015r. ks. Witold zmarł, nad otwartą trumną padła obietnica, że „nie zapomnimy”. Zaczęliśmy zastanawiać się, co dalej, bo do tej pory nie była nam potrzebna żadna forma organizacyjna ani żaden adres, bo był ON – stały punkt odniesienia, ośrodek przepływu informacji, a przede wszystkim autorytet. Postanowiliśmy wówczas, że doprowadzimy do powstania stowarzyszenia i tak się w następnym roku stało. Akt założycielski stowarzyszenia podpisało 27 osób. Pobłogosławił naszemu działaniu ks. biskup ordynariusz i wyznaczył nam kapelana, z którego pomocą zaczęliśmy naszą działalność – nie zawsze w przyjaznym otoczeniu. I już ósmy rok
robimy swoje czyli realizujemy nasze statutowe zadania. A więc:

  1. Dbamy o grób „Szefa”[zdjęcie 1 i 2]. Jest utrzymywany wyłącznie ze składek członkowskich naszego stowarzyszenia.

  2. Dbamy o pamięć o „Szefie” [zdjęcia nr 3-10].

  3. Pogłębiamy życie duchowe organizując co roku wyjazdowe rekolekcje w okresie Wielkiego Postu, dni skupienia, czy też spotykając się na rocznicowych mszach. [ zdjęcia 11 i12]

  4. Kontynuujemy życie wspólnotowe spotykając się m.in. na Imieninach Szefa (12 listopada!) czy majówkach. [zdjęcia 13-17].

  5. Jesteśmy wsparciem dla siebie nawzajem – w przyjaźni i modlitwie, omadlając wspólnie różne intencje.

  6. Dbamy o młode pokolenia włączając w nasze działania uczniów wybranych szkół, a także nasze dzieci i wnuki. [zdjęcia 18-20]

Dzisiaj jest nas 33 członków, wielu też sympatyków. Pewnie są i tacy, którzy inaczej wyobrażają sobie taką działalność, ale różnimy się pięknie, bo tego też uczył nas Szef. O tym, co u nas słychać można też wiele dowiedzieć się z naszej strony internetowej: www.dagorzow.pl , do odwiedzania której zachęcam [zdjęcie 21].

I zapowiadam, że … nadal nie damy się wykorzystać w żadnej bieżącej grze, nadal nie zwiedzie nas z naszej drogi żadna „szeptana” propaganda, ani „przyjacielskie” telefony czy tzw. kontakty. Dalej mamy zamiar z otwartą przyłbicą robić to, co do tej pory! Myślę, że tego oczekiwałby od nas Szef!

Dziękuję za uwagę!

PS. Link do prezentacji ze zdjęciami: Wystąpienie na 50 lecie DA


Opublikowano

w

,

przez

Tagi: